07 wrz, 2009
Drucik i bateria
Zamieszczony przez: Marek Pawlowski w: 02 elektryczność i magnetyzm|05 ciepło|07 światło
Opis:
Wiek wykonawców/uczestników:
Materiały:
Czas wykonania:
Miejsce zabawy:
Ostrzeżenia:
07 wrz, 2009
Zamieszczony przez: Marek Pawlowski w: 02 elektryczność i magnetyzm|05 ciepło|07 światło
Opis:
Wiek wykonawców/uczestników:
Materiały:
Czas wykonania:
Miejsce zabawy:
Ostrzeżenia:
1 | Milena
Czy to doświadczenie może być pokazane przy dziale Prąd elektryczny … ??
2 | admin
Nie jestem pewien, czy dobrze rozumiem pytanie. Pewnie chodzi o „dział” w szkole. Oczywiście, można je pokazywać omawiając prąd elektryczny na przyrodzie czy na fizyce. Choć wolałbym, by doświadczenie było wykonywane już w nauczaniu początkowym, a nawet w zerówce. Bo zanim przyjdzie pora na „zrozumieć” i „nauczyć się”, dobrze jest najpierw „zobaczyć” i „pobawić się”. Poza tym, czy piętnastoletnią gimnazjalistkę jest w stanie zafascynować topiący się drucik? To nie ta faza rozwoju! Szkoda, że twórcy polskiej szkoły nie bardzo przyjmują to do wiadomości.
3 | Zaciekawiony
No proszę. Jaki wspaniały projekt.
Pamiętam jak kiedyś pomagałem siostrze zrobić na zajęcia elektromagnes. Miała przygotować zestaw bo omawiali to na fizyce. Wziąłem kabel który urwał się kiedyś od jakiegoś urządzenia, owinąłem nim śrubę chyba od podkładów kolejowych, bo była gruba na prawie centymetr, przykleiłem taśmą. Dwie bateryjki po 9 V połączyłem szeregowo agrafką i do dwóch wolnych końców przytykałem końce kabla. Śruba przyciągała i podnosiła po kilka spinaczy do papieru. Sukces!
Ale kiedy siostra poszła z tym do szkoły i zaczęła rozkładać ustrojstwo, nauczycielka powiedziała że to całkiem źle zrobione.
Doświadczenie „właściwe” wedle nauczycielki polegało na przepuszczaniu prądu przez kabelek owinięty wokół gwoździa i sprawdzania wpływu przy pomocy kompasu, który pokazywał że powstaje słabiutkie pole magnetyczne. Dlatego siostra wróciła do domu niepocieszona, że jej źle zrobiłem.